GandalfBialy Napisano 19 Marca 2019 #525641 Zgłoś Udostępnij Napisano 19 Marca 2019 Trafiłem dzisiaj na taki artykuł -> Link, w którym to redaktor o pseudonimie Czarny Wilk, próbuje odpowiedzieć na to pytanie. Moim skromnym zdaniem nieudolnie. Zacznijmy może od początku. Cała batalia Steam vs Epic Games Store rozpoczęła się na jakieś 2 tygodnie przed premierą gry "Metro: Exoddus", gdzie developerzy gry postanowili po tym, jak wcześniej zapowiedzieli wydanie gry na Steam, oświadczyli, że ww. tytuł będzie dostępny przez rok tylko i wyłącznie jako exclusive dla EGS. I tu się zaczęło wzajemne oskarżanie jednych i drugich o zagrywki monopolistyczne. Przytoczę może przykład. Zwolennicy EGS przytaczają argument, jakoby zagrywką monopolistyczną ze strony Steam było wydanie Half Life 2 na tejże platformie. A jest to stwierdzenie nietrafne, ponieważ za HL2 odpowiada Valve, które zarówno jest właścicielem Steam, jak również developerem gry. Dziwnym trafem nikt nie czepia się np. EA za wydawanie Fify na Origin, czy też Acti-Blizz za wydawanie swoich gier na appce Battle.net. Teraz do samego artykułu. Zawarty przykład gry "Cultist Simulator", jakoby tej, która najlepiej rozeszła się na Steamie niż na innych platformach można wsadzić między bajki. Po pierwsze dlatego, że w tę grę nie zagrają niemalże wszyscy użytkownicy PC za wyjątkiem miłośników wszelkich gier Indie (ja na przykład nie słyszałem nigdzie o tej grze, dopóki nie zobaczyłem jej w artykule). To, że 88% egzemplarzy tytułu sprzedało się na platformie Valve świadczy tylko i wyłącznie o tym, jak rozpoznawalną marką jest Steam i jaki ona ma zasięg (mówi się tu o około 19 milionach aktywnych użytkowników). Uważam, że autor artykułu nie do końca pochylił się nad tym co pisał, bo próbował wbić szpilę jednemu i drugiemu, z czego właściwie jako samego tekstu niewiele wynika. W czym EGS jest lepszy od Steam poza ilością aktywnych użytkowników? Nie oszukujmy się, gdyby nie Fortnite, zapewne nie usłyszelibyśmy o tej platformie. Niższe marże? Owszem, ale to się odbije na graczach, bo z tego tytułu nie zobaczą niższej ceny na daną grę u innego dystrybutora i nie mówię to o resellerach kluczy typu Humble Bundle albo G2A, ponieważ to wydawcy uparli się na cenę 59,99 USD/Euro na rynku i tego nikt nie przeskoczy. Darmowe gry? Są, tyle że Steam ma ich mnóstwo i co chwila pojawiają się nowe tytuły, EGS to jedna gra na 2 tygodnie (nie liczę Fortnite). Nie oszukujmy się, gdyby nie zyski liczone w miliardach dolarów z mikro-transakcji w Fortnite, jedynie osoby grające w ten tytuł słyszałyby o tym launcherze. Wojny by nie było, gdyby Epic nie posmarował twórcom Metro za czasowego exclusiva. Kończąc. Moim zdaniem nie, Steam nie jest monopolistą na rynku gier cyfrowych. Swojego czasu może i był, ale to tylko ze względu na to, że nie było innej alternatywy zanim nie powstał uPlay, Battle.net czy Origin, poza tym nie było mowy o przypadkach, żeby to Valve płaciło komukolwiek za exclusive, a zachęcało jedynie do wydania gry u nich, nie wspominając o tym, że po wydaniu gry na platformie była mowa o zakazie wydawania jej gdzie indziej, a dawali oni developerom wolną rękę. Cytat wielokrotny Cytuj Zgłoś @ Udostępnij Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.